
Nowe powołania dla nowej Europy. In Verbo Tuo…
Syn wzywa do naśladowania
17. «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy» (J 14,8).
Jest to prośba Filipa skierowana do Jezusa w przededniu Jego męki. Jest to wielka tęsknota za Bogiem obecnym w sercu każdego człowieka: poznania własnych korzeni, poznania Boga. Człowiek nie jest nieskończonym, jest zatopiony w skończoności, lecz jego pragnienie ciąży wokół nieskończoności.
Odpowiedź Jezusa zaskakuje uczniów: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś; kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca» (J 14,9).
a) Posiany przez Ojca do powołania człowieka
Ojciec nas stworzył w Synu, «który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty» (Hbr 1,3), przeznaczając nas, byśmy stali się na wzór Jego obrazu (por. Rz 8,29). Słowo jest doskonałym odbiciem Ojca. Jest ono tym, w którym Ojciec stał się widzialnym, Logosem, przez który «przemówił do nas» (Hbr 1,2). Całą Jego istotą jest « bycie posłanym », by przybliżyć Boga jako Ojca ludziom, by objawić Jego oblicze i Jego imię ludziom (J 17,6).
Jeżeli człowiek jest powołany do bycia dzieckiem Bożym, dlatego nikt lepiej od Słowa Wcielonego nie może «mówić» człowiekowi o Bogu i przedstawiać udany obraz dziecka. Dlatego Syn Boży, przychodząc na ten świat, wezwał do naśladowania Go i bycia tak jak On, do dzielenia z Nim życia, Jego słowa, Jego Paschy śmierci i zmartwychwstania, a nawet Jego uczuć.
Syn posłany przez Boga stał się człowiekiem, by powołać człowieka: posłany przez Ojca jest tym, który wzywa człowieka.
Dlatego też nie istnieje fragment Ewangelii, spotkanie czy dialog, który by nie miał znaczenia powołaniowego, który nie wyrażałby pośrednio lub bezpośrednio wezwania ze strony Jezusa. Jest tak jakby Jego spotkania ludzkie, sprowokowane przez różne okoliczności, były dla Niego okazją do postawienia jakiejkolwiek osoby wobec strategicznego pytania: «Co zrobić z moim życiem?», «Jaka jest moja droga?».
b) Największa miłość: oddać życie
Do czego powołuje Jezus? Do pójścia za Nim i by działać tak jak On. Dokładniej, by żyć tą samą Jego relacją w odniesieniu do Ojca i ludzi: by przyjąć życie jako dar z rąk Ojca dla « stracenia » go i wylania na tych, których Ojciec Jemu powierzył.[1]Dlatego też, jak przypomina jedna z tez Kongresu, «jedynie w żywym kontakcie z Jezusem Chrystusem Zbawicielem młodzi mogą rozwinąć zdolność budowania wspólnoty, doprowadzić do dojrzałości własną osobowość i zdecydować się na Niego» (Proposizioni 13).
Elementem jednoczącym tożsamość Jezusa i stanowiącym pełny sens miłości jest: misja. Wyraża ona najdoskonalszy stopień miłości, który osiąga najwyższe swoje objawienie na krzyżu: «Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich» (J 15,13).
Każdy uczeń zatem jest wezwany do powtórzenia i ponownego przeżycia uczuć Syna, które znajdują w miłości syntezę, decydujące umotywowanie każdego powołania. Każdy uczeń jest przede wszystkim powołany do ukazania misji Jezusa i do jej podjęcia: «Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam» (J 20,21). Struktura każdego powołania, a raczej jego dojrzałości, polega na byciu kontynuacją Jezusa w świecie, by uczynić jak On ze swego życia pewien dar. Posłanie-misja jest w rzeczywistości przekazanym w wieczór paschalny zadaniem (J 20,21) i ostatnim słowem przed odejściem do Ojca (Mt 28,16-20).
c) Jezus formator
Każdy powołany jest znakiem Jezusa: w jakiś sposób Jego serce i Jego ręce nadal obejmują najmniejszych, leczą chorych, jednają grzeszników i pozwalają z miłości do wszystkich na przybicie na krzyżu. Być dla drugiego z sercem Jezusa jest dojrzałym obliczem każdego powołania. Dlatego Pan Jezus jest formatorem tych, których powołuje, jedynym, który może kształtować w nich swoje własne uczucia.
Każdy uczeń, odpowiadając na Jego wezwanie i dając się przez Niego formować okazuje najprawdziwsze rysy własnego wyboru. Dlatego «Uznanie Jego jako Pana życia i dziejów niesie w sobie samopoznanie ucznia (…) Akt wiary łączy w sposób konieczny poznanie chrystologiczne z samopoznaniem antropologicznym».[2]IL, 55.
Dlatego chrześcijańskie doświadczenie powołaniowe odwołuje się do Słowa Bożego: Jezus «ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysłać ich na głoszenie nauki» (Mk 3,14). Aby życie chrześcijańskie było w pełni przeżyte w wymiarze daru i misji, potrzebuje silnych motywacji i przede wszystkim głębokiej jedności z Panem: w słuchaniu, dialogu, modlitwie, interioryzacji uczuć, dyspozycji w każdym dniu na bycie formowanym przez Niego i przede wszystkim w gorącym pragnieniu przekazania światu życia Ojca.
d) Eucharystia: zadaniem dla misji
We wszystkich katechezach pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej uwidacznia się wyraźnie centralność tajemnicy paschalnej: głoszenie Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego. W tajemnicy połamanego chleba i przelanej krwi za życie świata wierząca wspólnota kontempluje najwyższe objawienie się miłości i ofiarowanego przez Syna życia.
Przez to w celebracji Eucharystii, «szczytu i źródła»[3]Por. Sacrosanctum Concilium, 10. życia chrześcijańskiego, jest celebrowana także tożsamość wspólnoty kościelnej wezwanej, by być posłaną do podjęcia pracy misyjnej.
Kiedy wspólnota celebruje tajemnicę paschalną, to każdy chrześcijanin bierze w niej udział i wchodzi w nią na sposób daru Jezusa, stając się tak jak On połamanym chlebem, złożonym na ofiarę Ojcu dla życia świata.
Eucharystia w ten sposób staje się źródłem każdego powołania chrześcijańskiego. W niej każdy wierzący jest powołany do upodobnienia się do Chrystusa Zmartwychwstałego całkowicie ofiarowanego i darowanego. Ponadto staje się obrazem każdej odpowiedzi powołaniowej; jak w Jezusie, tak w każdym życiu i w każdym powołaniu niełatwa jest wierność, którą należy żyć, nawet w wymiarze krzyża.
Ten, kto w tym uczestniczy, przyjmuje zaproszenie-wezwanie Jezusa, by «sprawować Jego pamiątkę» w sakramencie i w życiu, «wspominając» w prawdzie i wolności codziennych wyborów pamięć krzyża, by napełnić egzystencję wdzięcznością i darmowością, by połamać własne ciało i przelać własną krew. Jak to uczynił Syn.
Eucharystia rodzi wreszcie świadectwo i przygotowuje do misji: «Idźcie w pokoju». Przechodzi się od spotkania z Chrystusem w znaku chleba, do spotkania z Chrystusem w znaku każdego człowieka. Zadanie wierzącego nie wyczerpuje się w wejściu, lecz w wyjściu ze świątyni. Odpowiedź na wezwanie spotyka historię misji. Wierność własnemu powołaniu czerpie się ze źródeł Eucharystii i mierzy się w Eucharystii życia.
This Post Has 0 Comments